Chociaż Atelocynus microtis może wam przypominać takiego średnio przystojnego psa sąsiada, absolutnie nim nie jest. Dodatkowo, chociaż wydaje się być blisko spokrewniony z pakożerem leśnym (który też przypomina średnio przystojnego psa waszego innego sąsiada), to w ogóle nie jest. W ogóle jakiś strasznie z niego dziwny, dziwny psowaty.
Charakteryzując się nieco lisim pyskiem, okrągłymi uszami i puszystym ogonem, wilczek krótkouchy – który wbrew pozorom wcale nie jest przeciwstawny nieistniejącemu gatunkowi wilka długouchego – posiada dodatkowo elegancką błonę pławną na swoich niewielkich stopach i bardzo krótkie futro. Dwie ostatnie cechy wiążą się z jego trybem życia, który w całości opiera się na podmokłych terenach Amazonii.
Ciężki do zaobserwowania, nasz wilczek żyje samotnie, a nie jak inne psowate, w rodzinnych stadach. Jest na tyle introwertyczny, że spotyka się z samicami wyłącznie w stosownym okresie godowym, aby wkrótce się rozstać i wrócić do polowania na ryby i liczne, południowoamerykańskie owady. No wiecie, kto by nie chciał zjeść jakiegoś tłuściutkiego, błyszczącego chrząszcza?
No znaczy ja bym raczej nie chciała, ale jednocześnie ja też nie jestem przedstawicielem Atelocynus microtis. Więc klasycznie, nikogo oceniać nie będę.
Autor: Igor de le Vingne