Menu Zamknij

Boa imperator

Absolutnie wąż przez duże W.

Boa imperator (wcześniej znany jako Boa constrictor imperator, ale oczywiście zaszło taksonomiczno-molekularne czary mary) to chyba jeden z bardziej popularnych dusicieli wśród gatunków terrarystycznych, przynajmniej tak mówi Internet. Kłócić się z tym nie będę, bo nie mam żadnych lepszych, bardziej rzetelnych danych; widzę równocześnie potencjał w hodowaniu takiego dostojnego zwierza.

Kilka (tak bardziej 2 niż 8 jakby co) metrów długości, kilka kilogramów, cudny nosek i pełne inteligencji oczka, które najprawdopodobniej zastanawiają się, ile czasu zajmie zjedzenie naszego kota. Teoretycznie boa odżywia się ptakami, gryzoniami i żabami, nikomu jednak przed posiłkiem nie będzie sprawdzał dokumentów. Można powiedzieć, że generalnie nasz boa jest jak każdy inny wąż. Generalnie, bo chyba obiektywnie najciekawszej rzeczy nie da się zaobserwować w warunkach domowej hodowli obok łóżka. Mowa o chromosomach X i Y.

Z pewnością część z was dziwi się, że chromosomy płci mogłyby być ciekawe, wszak każdy z was przynajmniej ma jeden chromosom X, a niektórzy to nawet jeszcze Y. Standardowo jednak węże nie mają takich chromosomów, mają one system zapisywany jako ZZ i ZW, z ZZ przydzielonym do płci męskiej, a ZW do płci żeńskiej. Normalnie genetyczny zwrot akcji, bowiem nagle to żeńskie gamety odpowiedzialne są za płeć potomstwa (podczas gdy u ludzi czy innych ssaków to od plemnika zależy płeć potomstwa). Tym samym więc samice boa posiadają chromsomy XX i mogą rozmnażać się przez partenogenezę, znaną inaczej jako dzieworództwo. Tak, przedstawicielki Boa imperator są w stanie fizycznie dokonać inscenizacji Seksmisji.

I co, dalej uważacie, że to Homo sapiens jest największym osiągnięciem ewolucji?

Autor: Andrew DuBois
Dzisiejsze odjechane zwierzątko podesłał Huell na naszym Odjechanym serwerze.

Opublikowano wGady

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.