Wiecie, co jest bardziej urocze niż żaby? Żaby, które mieszczą się na opuszku palca.
Ewidentnie taką żabą jest dzisiejsza Dendropsophus ebraccatus pochodząca z Ameryki Południowej, nie wydaje się jednak zbyt zakłopotana tym faktem. Nie jest również w żaden sposób zakłopotana swoim brakiem spodni – ebraccatus to wyjątkowo eleganckie łacińskie określenie na kogoś, kto nie ma spodni.
Zaraz, zaraz powiecie: przecież żadna żaba nie ma spodni. Zgadza się, faktycznie żadna żaba nie ma spodni, w przypadku naszej miniaturowej przedstawicielki Dendropsophus chodzi jednak o kontrast związany z brakiem wyrazistego ubarwienia na nogach. W takim kontekście faktycznie bowiem mamy płaza bez spodni.
To jednak nie garderoba – lub raczej ewidentny jej brak – są w tym płazie najciekawsze. Otóż Dendropsophus ebraccatus jest chyba najbardziej świadomym rodzicem wśród wszystkich gatunków na świecie. Może składać dwa rodzaje jaj, nazwijmy je jajami ziemnymi i wodnymi. Jaja wodne są składane, cóż, w wodzie, na dowolnych roślinach. Jaja ziemne składane są na roślinach, ale takich znajdujących się nad powierzchnią wody, na przykład zwisających nad sadzawką liściach. Dlaczego w taki sposób różni się składanie jaj u jednego gatunku? Ma to związek z fazami księżyca, aktualną modą w nazywaniu dzieci czy może z porami roku? Właściwie to nic z tych rzeczy.
Dendropsophus ebraccatus decyduje samodzielnie, gdzie i jakie jaja złoży. Podczas gdy jaja wodne wykluwają się szybciej, są bardziej narażone na bycie zjedzonymi; jaja ziemne natomiast są bezpieczne w kwestii drapieżników, za to zagrożone wyschnięciem. Zależnie więc od miejsca, wilgotności i zacienienia, nasza żabka rozważa obie opcje i wybiera tą najlepszą.
Na pewno jest robiona formuła w Excelu na najlepsze szanse rozrodcze, oj na pewno.
Autor: Brian Gratwicke