Robienie powtórki z rozrywki jest zawsze dla mnie bardzo trudne. Wybrać wodnego jednorożca, nietoperza wielkości dziecka w wieku wczesnoszkolnym czy może największego kraba żyjącego w ziemskich oceanach? Czasem nie wiem, a czasem patrzę i wiem. Wiem, że zdecydowanie na waszych ekranach pojawić powinien się manul.
Ten niezbyt zadowolony ze swojej (oraz prawdopodobnie waszej) egzystencji zwierz to wyjątkowo puchaty kotowaty prosto z Azji. Zależnie od miejsca, w którym mieszka, ma różnorodną dietę; ogólnie postrzega się go jednak jako fana szczekuszek. Tak, szczekuszek, uroczych zajęczaków znanych również pod nazwą pika. Najprawdopodobniej to szczególne zamiłowanie Otocolobus manul do potraw słodkich, bo drobne ssaki z reguły są słodkie, z wyglądu przynajmniej.
A przecież tak często jemy coś oczami…
Spokojnie, wcale nie ukradłam waszego zdjęcia z przebudzenia w poniedziałkowy poranek. To po prostu najbardziej puchaty kot świata, czyli manul. Rozmiaru domowego kota, o dwa razy dłuższym i gęściejszym futrze, manule są mieszkańcami centralnej Azji z naciskiem na tereny górskie. Poza tym, nie różni się od naszych typowych kotowatych. Jest samolubny, wredny i najchętniej odgryzłby Ci palca, kiedy nie nakarmisz go przez więcej niż 2 dni. Tylko nie wie, czy będzie mu się chciało.
Więc głaskaj, ludzki niewolniku.Źródło: nimble.lynx, Flickr