Nagoskrzelne ślimaki morskie to chyba najbardziej niezwykłe stworzenia na świecie. Niby spokrewniony z winniczkiem, a zamiast przypominać faktycznego mięczaka przypomina farfocla z mokrej koronki. Tak, farfocel to słowo i właśnie tego słowa będę używać. Chyba, że macie lepsze?
Nie wiem, jakie może być lepsze słowo na nazwanie tego bliżej nieokreślonego kształtu z dołożonymi skrzelami i czułkami, podrzucajcie w komentarzach. Jest to kwestia uznaniowa, inaczej niż większość treści dotyczących tego ślimaka. No na przykład wiadomo i nie podlega dyskusji, że mieszka na dnie zachodniego Pacyfiku i zjada gąbki na śniadanie. I obiad. I kolację. I w międzyczasie też sobie gąbki przekąsi.
Więc dla gąbek będzie postrachem, a dla nas pięknym, barwnym farfoclem na oceanicznym dnie. Dualizm ślimaka.
Autor: Etienne Gosse