Nie lubicie pająków? To myślę, że tego pająka polubicie. W końcu zjada on inne pająki!
Ten malutki, mierzący zaledwie kilka milimetrów kolega ma osiem nóg na szczudłach, rozbrajające spojrzenie oraz naprawdę ponadprzeciętną inteligencję. Nie wykorzystuje jej do pisania matury rozszerzonej z fizyku lub doktoratu z medycyny sądowej; po prostu jest wyjątkowo wybitnym strategiem.
Przedstawiciele rodzaju Portia potrafią planować swoje ataki po zapoznaniu się z terenem oraz zwyczajami ofiary. Czasem czai się w poszyciu a czasem wchodzi na wyższy poziom szpiegostwa i wykonuje fałszywe tańce godowe zwabiające potencjalnych partnerów wybranego gatunku. W przypadku pająków budujących sieci, Portia (szczycąca się niezwykłym wzrokiem, czymś raczej niezbyt spotkanym u jej ośmionogich krewnych) może naruszać sieć na wiele sposobów. Udawanie małego owada, udawanie dużego owada, symulowanie wibracji pajęczyny na wietrze… I to wszystko bez żadnej szkoły! Doświadczenie i wiedza zdobywane są bezpośrednio w trakcie mniej lub bardziej udanych polowań. Plany ataku są cały czas przerabiane, modyfikowane i wypróbowywane, po prostu pajęcza główka – lub raczej głowotułów – pracują.
Dlaczego mam wrażenie, że pająki z rodzaju Portia mają lepsze umiejętności zarządzania czasem niż ja? Pewnie mają jeszcze czas na Netflixa.
Autor: Wynand Uys
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłał Daniel Piecka.