On już wie. Wie, że poniedziałek.
Ten wyglądający niezbyt szczęśliwie scynk jest mieszkańcem Australii i chyba wygląda jak wygląda, bo ma takie małe rączki a tyleeeee roboty. Przy dzieciach oczywiście.
W świecie przyrody właściwie wszystko dookoła dzieci się kręci. Można znosić jaja i czule je wysiadywać, można mieć jedno młode i troszczyć się o nie przez lata. Można nawet po prostu złożyć swój skrzek gdzieś na brzegu stawu i liczyć, że wszystko będzie dobrze. Nie nam oceniać i nie nam wybierać najlepszą strategię, ale… no nie da się ukryć, że ważna jest stanowczość. Jak się jest rodzicem to trzeba być twardym, a nie miękkim, więc i też zdecydowanym. A tutaj co? Tutaj cyrk na kółkach!
A raczej na bardzo małych łapkach. Ten spędzający sporo czasu w glebie jaszczur dzieli się na dwie bardzo konkretne populacje: górską oraz brzegową. Dzieli ich geografia oraz sposób rozrodu. Populacja górska wydaje na świat żywe młode, a populacja brzegowa znosi jaja.
Pewnie co niektórzy sprytniejsi zapytają, gdzie jest zagadka. Ot, robią się albo już nawet zrobiły dwa gatunki, wielkie co. Ale nie, no słuchajcie, czytajcie – ona sobie wybiera. Sposób rozrodu nie zależy od jej materiału genetycznego, ale od środowiska. Ba, jedna samica w czasie jednej ciąży zarówno może złożyć jaja jak i część dzieci urodzić żywych!
I weź naucz takie rodzeństwo się dogadywać i nie porównywać, a daj spokój.
Autor: Peter Ostergaard