Wyobraźcie sobie to: kadr w filmie science fiction. Nieprzyjazna, jakby pusta obca planeta. Nagle na ekranie pojawia się zupełnie fantastyczne, niemal nierealistyczne zwierzę. Po prostu sobie przechodzi, w całej okazałości CGI. I mamy płynne przejście do naszych ubranych w skafandrów bohaterów.
Właśnie do takiej sytuacji pasuje mi z wyglądu nasz dzisiejszy dziwak.
Ten kosarz (taki troszkę udawany pająk dla niektórych) tak naprawdę pochodzi jednak z Argentyny i Chile. Jest odrobinę prehistorycznym, antycznym i reliktowym gatunkiem, ponieważ od milionów lat niewiele się zmienił.
Najwyraźniej jest idealnie przystosowany do zmian klimatycznych i ekosystemowych. Zazdroszczę.
Autor: Pedro Vargas