Plisowana pajęczyna – najnowszy hit sezonu!
To urokliwe, błyszczące i ośmionogie maleństwo ze zdjęcia jest przedstawicielem rodzaju Cyclosa, rodzaju pająków przynależącego do krzyżakowatych. Cyclosa od krzyżyków zdecydowanie wolą jednak kształty bardziej okrągłe, obłe lub zwyczajnie nieregularne.
Chociaż wszystkie pająki są niezwykłe (to w końcu okryte pancerzem jednostki z ośmioma nogami i umiejętnością naturalnego, fizjologicznego produkowania tkanin), to dzisiejsze Cyclosa lubią jeszcze bardziej odejść od normy niż większość. Podczas gdy zdecydowana część pająków woli, aby ich pajęczyna była niewidoczna, nasi dzisiejsi koledzy stawiają sobie za cel życia zrobienia najbardziej wyrazistej pajęczyny. Te grube, pracochłonne pasy nie pełnią nawet roli stabilizacyjnej, wyłącznie ozdobną. O ironio wcale nie aspekty estetyczne grają największą rolę.
Inaczej niż nastolatki i przedszkolaki, spora część zwierząt chętnie i często po sobie sprząta. Nie inaczej jest w przypadku pająków, które sprawnie i szybko usuwają wszelkie resztki swoich ofiar. Wiecie, żeby im jakieś rozkładające się zwłoki albo inna chitynowa skorupa nastroju nie psuły. Cyclosa są jednak prawdziwymi zwolennikami alternatywnego wystroju wnętrz.
Nie dość, że cały swój dom oznaczają wielkim, tłustym „Tu jest mój dom” w postaci dodatkowych wzorów na pajęczynie to jeszcze ozdabiają ogródek. Jak? Resztkami ciał swoich ofiar.
Ekologicznie i ekonomicznie.
Autor: budak, Flickr