Menu Zamknij

Micronecta scholtzi

Niektóre rzeczy są względne. Jedno zwierzę może mieć najmniejszy mózg na świecie względem wielkości swojego całego ciała; inne może mieć na przykład najdłuższą szyję. A jeszcze inne może być najgłośniejsze względem swoich rozmiarów. Względem swoich rozmiarów – a nasz Micronecta scholtzi mierzy zaledwie kilka milimetrów – ten gość jest najgłośniejszym stworem na świecie. Jeszcze bardziej imponujące może być tylko to, że używa do tego swoich genitaliów.

Owady, widzicie, nie śpiewają generalnie. Nie grają też na instrumentach z reguły. Nie dlatego, że nie umieją, z pewnością by umiały, gdyby ktokolwiek produkował tak miniaturowe skrzypce lub fortepiany. Póki co każdy radzi sobie jak może, a w przypadku owadów idziemy w stronę wykorzystywania naturalnych kształtów ciała. Niektóre gatunki pocierają nogi lub skrzydła, natomiast ten szacowny, wodny Micronecta scholtzi porusza swoim penisem wzdłuż złączeń i wybrzuszeń segmentów odwłoka. Kiedy te dwie części jego ciała gwałtownie ocierają się o siebie to wydają dźwięk.

I ten dźwięk może przekraczać 90 decybeli. Oczywiście w wodzie, więc nie będziemy go słyszeć zbyt dobrze. Z reguły przypominać może jednak świerszcze. Tylko nie wiem, czy wypada nam nasłuchiwać. To przecież miłosna pieśń dla jakiejś owadziej panienki! Chyba takie parki zasługują na odrobinę prywatności…

Autor: ExaVolt, Wikimedia Commons

Opublikowano wOwady

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.