Cóż za cudownie krągły ślimak.
Arion vulgaris (mylony z Arion lusitanicus, z którym siłą rzeczy jednocześnie dzieli polską nazwę) to jeden z tych takich ślimaków co ich nie lubimy. Wstrętny zżeracz upraw… oraz piskląt. Ogólnie wiadomo, że ślimaki to postrach dla ogrodnika, ale żeby jeszcze ornitologów straszyć? No przesada. Pewnie ten Arion vulgaris taki okrąglutki, bo zeżarł pisklę. Albo ornitologa.
Wiem, że właśnie zachodzicie w głowę jakim cudem ślimak może zjeść pisklę. A jednak może słuchajcie, bo po pierwsze ślimaki jednak dobrze radzą sobie z powierzchniami pionowymi; po drugie to istnieją przecież gatunki ptaków gniazdujące na ziemi. I taki oto miękki rozbójnik z takich nielicznych okazji czasami korzysta. Sam dorasta nawet do dwunastu centymetrów! Nie będzie więc miał problemu z zaatakowaniem drobniutkiego, malutkiego pisklęcia będącego potomstwem na przykład skowronka. Kojarzycie skowronka, kolega taki śpiewający? No i patrzcie, żyje sobie taki ptaszek, nikomu nie przeszkadza za bardzo, dzieci próbuje wychować a tutaj proszę. Ślimak wpełza i zaczyna takie dziecko konsumować.
Zwykle rodzic jest tak zdziwiony, że nawet tego ślimaka nie dziobie. Bo jeszcze to jego zje.
Autor: Donald Hobern