Motylek. Osa. Motylek. Osa?!
Jednak motylek, uff. Pewnie zanim zdążycie się zorientować to się nieźle wystraszycie i zaczniecie zwiewać i tak ma dokładnie być. Ten około trzycentymetrowy zwierz ma chęć udawać groźniejszego niż jest i pozwólmy mu, bo w sumie czemu nie, on zasługuje (jak wszyscy!) na odpowiednią przestrzeń osobistą. Chociaż wiecie, może dajmy mu troszeczkę mniejszą też przestrzeń niż odpowiednią. No wystarczy, że w czasie swojego rozwoju zawłaszcza on młode topole od środka, szkodnik jeden.
No jednak niezbyt miły ten kolega.
Autor: Ge van’t Hoff