Nie dość, że meduza bez macek to jeszcze jakoś tak do góry (metaforycznymi) nogami. Czy ja was wkręcam?
Nie, nigdy, absolutnie! Macie przed sobą całkiem prawdziwe i istniejące stworzenie, tak zwana odwróconą meduzę, która nie ma co prawda macek, ale dysponuje… bronią dystansową. Serio! Ta niewielka, mierząca około 30 centymetrów koleżanka jest generalnie niezbyt ruchliwa, przebywa raczej w jednym miejscu, na dnie. Znajdujące się w jej ciele komórki zmysłowe pozwalają jej na wyczuwanie ruchów wody, m.in. więc ruchów przepływających organizmów. Kiedy zorientuje się ona, że jakaś rybka albo inne stworzenie jest w pobliżu to wyrzuci z siebie porcję śluzu.
Nie jest to po prostu śluz oczywiście, to taka biologiczna paczuszka pełna paraliżującego jadu, który sprowadzi zdobycz na dno, a właściwiej wprost do jamy gastralnej swojego myśliwego.
Jak ja szanuję zwierzaki, które zapewniają sobie dostawy!
Autor: Ricardo Betancur