Wiecie co to? To zapylacz.
Z pojęciem zapylacze kojarzą się nam zazwyczaj pszczoły albo motyle, a nie jaszczurki. A jednak, mamy tutaj zwierza zupełnie łamiącego konwenanse. Powiedzmy sobie co i jak od takiego bardziej ewolucyjnego punktu widzenia.
Otóż z reguły kwiaty są pachnące i kolorowe. Nie jest dla naszej uciechy, rzecz jasna, odpowiednie kolory i zapachy przyciągają odpowiednie stworzenia, które odżywiają się nektarem i przy okazji zbierają pyłek. Później ten pyłek przenoszą na inny kwiat i go zapylają. Zwierzaki częstują się nektarem, kwiaty mają kuriera dla swojego pyłku, wszyscy wygrywają. Czasem zdarzają się jednak kwiaty bardziej wyspecjalizowane, na przykład takie o wydłużonym kształcie. Tym samym ograniczają one dostępność do swojego wnętrza dla specyficznej grupy gatunków. Nie owijając już w bawełnę, przejdźmy więc do wyjątkowej specjalizacji dzisiejszej parki.
Guthriea to drobna roślina zielona występująca na wilgotnych zboczach Gór Smoczych, pasma znajdującego się na południu Afryki. Jest nieimponująca, płoży się po ziemi i produkuje pojedyncze, zabarwione na jasnozielono kwiaty. Pomimo swojego skromnego wyglądu, wydają one silny zapach i produkują zaskakująco dużo nektaru, w ilości zdolnej utopić owada. Ten nektar jest więc znakomitą przekąską dla naszych dzisiejszych jaszczurów.
Przedstawiciele Pseudocordylus również nie są szczególnie imponujący w kwestii rozmiarów, mają więc bardzo dobrze dopasowane mordki do wkładania ich w kwiaty Guthriea. Przyciąga ich tam właśnie zapach, który nadaje substancja będąca bazą szafranu. Nektar – choć dla ludzi smakuje oczywiście obrzydliwie – jest wyjątkowo słodki i lepki. Kiedy nasz gad włoży łeb do kielicha, część nektaru po prostu oblepi jego głowę. A do lepkiego nektaru przyklei się z kolei pyłek.
I uzyskamy łuskatego, obżartego nektarem kuriera. Wspaniałe.
Autor: Bernard Dupont
Jeśli możesz, wesprzyj mnie finansowo poprzez serwis Patronite /odjechanezwierzatka