Jeszcze nigdy nie spotkałam motyla, który należałby do zakonu krzyżackiego. Ba, który należałby do jakiegokolwiek zakonu.
Bez względu na przekonania religijne, dzisiejszy owad został jednak przez badaczy nazwany „ćmą-krzyżowcem”. Haploa clymene jest mieszkańcem wschodnich Stanów Zjednoczonych i ogółem jest niezainteresowany jakimikolwiek krucjatami. Chyba, że krucjatą nazwiemy pożeranie wszelkich elementów roślinnych pod postacią gąsienicy. Jak wszystkie młodociane formy motyli, nasze maluchy będą wyjątkowo żarłoczne. Co prawda larwy są zdecydowanie mniej miłe dla oka.
Ale dążą do bycia taką pięknością. No marzenie.
Autor: Benny Mazur, Flickr