Rozmiar? Dwa i pół cenymetra.
Kolor? Czekolada z kroplami mleka.
Uroczość? Poza skalę.
Chyba nigdy nie będę w stanie opisać, jak bardzo lubię żaby, ale zawsze mogę próbować. Dlatego dzisiaj kolejna mała, urocza żabka do przepastnej już kolekcji na tym profilu. To kolejna z drzewołazowatych, tym razem nie jaskrawa i trująca, ale kryptyczna i stosunkowo nieszkodliwa. Chociaż jej kamuflaż może kojarzyć się wam z jakimiś ciastkami, to całkiem dobrze sprawdza się w dżungli, między konarami drzew. Troszkę ciemno, troszkę czasem światło, no takie kropki to w sam raz. Generalnie dobrze, że ten kolega ogółem nie jest z czekolady; w dżunglach Peru potrafi być ponad 35 stopni.
Szkoda by było, gdyby się roztopił.
Autor: Jean-Francois Brousseau