Menu Zamknij

Tribolonotus gracilis – Scynk krokodylowy

I to się nazywa makijaż oczu!

Tribolonotus gracilis nie przypomina scynka za bardzo, nie dość, że z mordki niemal imprezowy, to jeszcze jakiś taki… ostry. Kolczasty. Najeżony. Ale miły i przyjemny na pewno, no nie dajcie się wyglądem zmylić.

To mieszkaniec Nowej Gwinei jest fanem światła słonecznego oraz ziemi, drzewa jakoś nie przypadają mu do gustu. Może nie lubi się wspinać, bo trzeba by było się zmęczyć i jeszcze się mu ten cień na oczach rozmaże, to byłoby niedopuszczalne. A jak taki scynk krokodylowy się rozzłości albo zestresuje to może zacząć krzyczeć. Znaczy, może nie krzyczeć, ale co najmniej wydawać niefajne dźwięki. A nie powinien się ten zwierz stresować.

Bo jeszcze mu się zmarszczki zrobią. A wtedy może być trudniej robić tak nienaganny makijaż.

Źródło: Nature’s Aura

Opublikowano wGady

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.