Menu Zamknij

Indri indri – Indris krótkoogonowy

Tak właśnie wyglądam jak ktoś mnie przyłapie mnie na podjadaniu świątecznego sernika o 23. Znaczy no na jakim zjadaniu, jestem zupełnie niewinna Wysoki Sądzie.

Co prawda nie mam pewności, że indrisy robią serniki. Mają co prawda pięć palców (do obsługi miksera) i są całkiem inteligentnymi naczelnymi, ale oficjalnie to bardziej liściożerne stwory. Muszą jednak tych liści trochę zeżreć, aby utrzymywać swoją pozycję największego z lemurokształtnych. To rzecz jasna mieszkaniec Madagaskaru, jak zdecydowana większość lemurokształtnych. Jest tam dodatkowo wyjątkową częścią wyspowego folkloru.

Uważa się, że indrisy są blisko spokrewnione z człowiekiem; ba, pierwsze indrisy miały pojawić się po magicznej przemianie kilku ludzi. Jakby to nie było wystarczająco ludzkie, miejscowi przypisują tym zwierzętom kult Słońca. Jak i dlaczego? Te małpiatki są fanami opalania się jak się okazuje. Choć nazwa tego zjawiska nie passuje naukowcom, niektórzy właśnie tak określają codzienne, poranne opalanie. Odbywa się bowiem ono w pozycji zadziwiająco podobnej do birmańskiej pozycji medytacyjnej.

Słuchajcie, może one są jednak bardziej ludzkie niż nam się wydaje i pieką te serniki. W wielkiej tajemnicy oczywiście.

Autor: Bernard Dupont
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłała Anna Gumowska.

Opublikowano wSsaki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.