Menu Zamknij

Olivella

Słuchajcie, jak randka – to przez duże R.

No, duże to może niekoniecznie odpowiednie słowo dla tych trzech ślimaczków; one same mają bowiem mniej niż 2 centymetry i znane są jako „karłowate oliwki”. W przeciwieństwie do ślimaków z rodzaju Oliva, które są znane po prosty jako „oliwki”, proste i oczywiste. Dzisiaj jednak prezentuję wam Olivella i ich wyjątkowo nietypową umiejętność polowania.

Otóż te ślimaczki (jeśli akurat nie są w przedstawionym na zdjęciu akcie bliższego poznawania się) potrafią surfować. Co prawda nie używają do tego desek surfingowych – bez odpowiednich kończyn chwytnych nie miałyby przecież jak ich wykonać – ale używają fizyki. Oraz własnej anatomii. Zacznijmy od tego, że żyją w wodach bardzo płytkich, właściwie zakopując się w piasku tuż przy samym brzegu.

I jeszcze tylko przypomnienie krótkie, chociaż mięczaków było tutaj sporo. Ślimaki mają nogę. Jedną, dużą, mięsistą z reguły, zazwyczaj używaną do przemieszczania się. Ewentualnie jako ślimak wodny wykupujesz takie ewolucyjne ulepszenie i wytwarzasz płetwę sterową.

Wyobraźcie sobie, że „łapiecie” falę, która jest gigantyczna, w porównaniu z wami to absolutne tsunami. Woda porywa was i jesteście zupełnie bezradni, nie wiedząc, gdzie się znajdziecie. Olivella tego sobie nie wyobrażą, ponieważ kiedy zostają (zgodnie z wybitnym planem) porwane przez przypływ lub odpływ, sterują swoją podróżą przy pomocy nogi. Te kilkanaście sekund ruchu wody, zdecydowanie potężniejszej od takiego kilkucentymetrowego stworzenia, pozwala mu na małą przejażdżkę. Te ślimaki to myśliwi, którzy lubią zmieniać miejscówkę. Normalnie, siedzą sobie zakopane, wystawiając jedynie śluzowatą siatkę. Łapią w nią wszystkie drobiazgi i tycie bezkręgowce, czekając na właściwy obiad. Innego ślimaka.

Ta siatka ze śluzu to tylko taki dodatek, te darmowe orzeszki w barze. Kiedy nadejdzie właściwy posiłek, Olivella wynurzy się z piasku niczym potwór z bagien i wciągnie pechowca za sobą w celu pożarcia. A potem, jak gdyby nigdy nic, pozwolić porwać się fali i odpłynie sobie jako motorówka. Na nową miejscówkę.

Autor: Ed Bierman
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłał Bartek Gronowski.

Jeśli możesz, wesprzyj mnie finansowo poprzez serwis Patronite /odjechanezwierzatka

Podróż innego gatunku z tej samej rodziny.

Opublikowano wWodne bezkręgowce

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.