GO-RĄ-CO.
Jeśli doskwierają wam upały, to nie jesteście jedyni. Dzisiejszy zwierz się nam roztopił.
Jak głosić może nazwa, kot pustynny żyje na pustyni. Wielu pustyniach, właściwiej – Felis margarita posiada kilka podgatunków, które tworzą własne populacje od Zachodniej Sahary po brzegi Morza Kaspijskiego. Przystosowany jest to korzysta. Duże uszy do chłodzenia się, włoski chroniące poduszeczki łapek od oparzeń, wyjątkowo maskujące ubarwienie. Matka Natura dodała jeszcze naszemu zwierzakowi taki ewolucyjny bonus.
Chociaż wszystkie kotowate pochwalić się mogą genialnym słuchem, kanał słuchowy Felis margarita jest dwukrotnie większy niż powinno to wynikać z wymiarów anatomicznych całej reszty ciała. Możliwości odbioru dźwięków powiększają się wówczas pięciokrotnie, zwiększając jednocześnie zakres o 8 decybeli!
Ten słuch jest oczywiście potrzebny do polowania. Chociaż kot pustynny nie wybrzydza, to pomiędzy pewnymi ludami afrykańskimi panuje wierzenie, jakoby miał on bardzo konkretną, ulubioną przekąskę. Żmije. Moim zdaniem ostry przysmak, ale może wynika to z jakichś wyjątkowych mocy tego kociaka? Niektóre plemiona Beduinów uważają bowiem, że Muezza, czyli ulubiona kotka proroka Mahometa, pochodziła właśnie z tego gatunku kotów. Odpowiadać za to przekonanie może historia według której zwierzę miało uratować proroka od jadowitego węża.
Felis margarita ze zdjęcia nie wydaje się jednak poruszony tym zbiorem faktów. Ewidentnie preferuje pozostanie w postaci półpłynnej.
Autor: Cloudtail the Snow Leopard, Flickr