Menu Zamknij

Oreophryne oviprotector

Dzisiaj taki oto troskliwy rodzic.

Ten uroczy pan – podobnie jak ostatni gatunek w folderze Płazy – pomieszkuje Nową Gwineę, wyspiarską ostoję wobec chytridiomikozy. Nasz ochroniarz jaj (bo tak teoretycznie przetłumaczyć możemy nazwę gatunku, niech językoznawcy bardzo mocno zmrużą oczy) trzyma się nieźle, wliczając się w poczet twardzieli królujących w poprzednich wpisach. Wiecie, to nie jest taka byle jaka ochrona jaj.

Samica gatunku Oreophryne oviprotector nie przejmuje się dziećmi zbytnio, po prostu składa jaja. Klientka nasza pani i jeśli chodzi o interes rozrodczy, szczególnym zainteresowaniem cieszą się spody liści. Chodliwe niczym warszawskie mieszkania, zaimponować muszą nie tylko metrażem, ale też bezpieczeństwem i (nie)dostępnością.

Ostatecznie cały proces sprowadza się do złożenia jaj w wybranym miejscu i pozostawienia tam samca. Dzielny samiec będzie dosłownie chronił jaja… znajdujące się na spodniej stronie niewielkiego liścia. Nawet kilka metrów nad ziemią.

Trzymaj się tam, kolego!

Autor: Gregory Johnston

Opublikowano wPłazy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.