Dzisiaj na zdjęciu dwie rzeczy – dzieło i (jeden) autor. Dziełem jest tutaj to przepięknie podziurawione drzewo; autorem jest oczywiście ten uroczy ptaszek. Nasz dzisiejszy gość to Melanerpes formicivorus, prawdziwie fascynujący zwierz w czerwonej czapeczce.
To twórca magazynów znajdujących się w większości martwych drzewach, podatnych na dziobanie. Dzięciur robi dziurę w rozmiarze żołędzia i tak tworzy spiżarkę. Nie dla singla oczywiście, dla całej rodzinki.
A jakie nietypowe rodziny nasz Melanerpes formicivorus tworzy! Wychowuje on dzieci w sposób dotyczący tylko kilku procentów ptaków świata, czyli poprzez kolektywy. Składają się one zwykle z kilku osobników każdej płci, w różnych proporcjach. Wszystkie samice składają jaja w jednej dziupli. Zależnie, czy złożą je oddzielnie, jaja mogą zostać zjedzone; kiedy jednak samice zniosą swoje jaja prawie równocześnie, będą je wysiadywać razem. Później, młode mogą nawet pozostać w rodzinie i pomagać w wychowywaniu młodszego rodzeństwa. A przez wychowanie mam na myśli karmienie go.
Pisklęta jedzą dużo; nic dziwnego, że nasze dzięciury mają tak wielkie spiżarnie. Czymś rodzinę wykarmić trzeba. Wniosek o najwyraźniej 500+ zaginął w dzięciołowym urzędzie.
Autor: Don Faulkner
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłała Jadwiga Zając.