Ta figura. To spojrzenie. Ten… wąs?
Dzisiejszy stwór jest najszczuplejszym świniowatym, o nogach modelki i podłużnym pysku. Sylwetka idealna nie tylko do leżenia w błotku, ale także wspinaczki, skakania i pływania. Przemieszczanie się jest dla naszych świniaków koniecznością, często śledzą one bowiem gibony i makaki. Po co samemu szukać jedzenia, skoro można zjeść to, co upuszczą jakieś naczelne, prawda? Naczelne upuszczają zwykle owoce, szczególnie te przejrzałe i „rozciapkane”, pełne smakowitych węglowodanów. Co, gdy jednak takie makaki nie upuszczają owoców?
Jako oportunista jedzeniowy, Sus barbatus potrafi zeżreć wszystko, na przykład dżdżownice, martwe ryby, korzenie czy moje chęci do pisania pracy licencjackiej (chociaż tym ostatnim to się nie naje). A musi się zdrowo odżywiać, żeby hodować taki zjawiskowy zarost.
Po co naszym świniom brodatym brody? Nie wiadomo do końca. Pierwszym stwierdzeniem byłoby, że samce używają ich do imponowania samicom – ale ta teoria upada, kiedy dowiadujemy się, że samice też mają zarost.
Może po prostu obie płcie chcą imponować sobie nawzajem.
Autor: Thomas Quine
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłała Adrianna Woltmann.