Są dwa rodzaje węży: takie normalne i takie jak ten. Myślę, że polska nazwa już wam podpowiada, o czym dzisiaj się dowiecie.
Niezależnie, czy podłużne gady bez kończyn lubicie czy też nie, perspektywa latającego węża jest trochę przerażająca. Oczywiście, nie podejrzewacie kolegi wężolota (właściwiej żadnego z 5 gatunków tego rodzaju) o skrzydełka czy coś. Typek podróżuje lotem ślizgowym (tylko w dół) i to… rozpłaszczając żebra. Serio, Chrysopelea tak marzył o zostaniu ewolucyjnym lotnikiem, że potrafi się anatomicznie spłaszczać, odpowiednio przemieszczając mięśnie.
Oczywiście, taki lot nie trwa zbyt długo, ale daje złudzenie bycia samolotem.
Marzyć warto.
Źródło: Thai National Parks