Menu Zamknij

Belostomatidae

Pewnie zastanawiacie się, co to jest. Ja też się zastanawiałam przyznam szczerze. Ale potem zdałam sobie sprawę, że istnieje coś takiego jak Belostomatidae, rodzina naprawdę wielkich pluskwiaków różnoskrzydłych. Największych wśród Hemiptera tak właściwie.

Te pluskwiaki to takie odrobinę potworki wodne trzeba przyznać. Odnóża odrobinę jak u modliszek, aparat gębowy w formie kłująco-ssącej, zawierająca jad ślina i błyskawiczny czas reakcji. Urodzony morderca!

Osiągając nawet kilka centymetrów, taki przyjemny koleżka potrafi polować nie tylko na jakieś maleńkie skorupiaki czy ślimaki, ale także na ryby i płazy – i podobno nawet na węże Skubaniutki, jakby mógł, zapolował by pewnie nawet na człowieka. Podejmuje takie próby, czasami atakując palce u stóp ludzi przechadzających się po dnie zbiorników wodnych. Robi taki Homo sapiens wypad nad jezioro i nie spodziewa się, że symulant bycia liściem dziabnie. A ponoć potrafi boleć.

Wiecie, to wszystko, ale o co chodzi z tym wzorkiem na plecach? Właściwie nie jest to wzorek, ale jaja. Samce Belostomatidae opiekują się jajami, nosząc je na grzbiecie zanim malutcy potomkowie nie pojawią się na świecie.

Może i potężny drapieżnik, ale jeszcze potężniejszy i kochany tata.

Autor: Matthew Robinson

Opublikowano wOwady

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.