Menu Zamknij

Babyrousa – Babirussa

Toż to dzika ŚWINIA!

No, może nie do końca świnia, ale niewątpliwie przedstawiciel świniowatych, z aparycji, charakteru i filogenezy. Jest jednak parę różnic, które wszystkie cztery cudowne gatunki z rodzaju Babyrousa czynią specjalnymi.

Po pierwsze, babirussy żyją sobie dziko i swobodnie (z reguły). Po drugie, mają układy pokarmowe bardziej podobne owcom niż spokrewnionym świniom. Po trzecie, no mają porządne kły, przegapić ich się nie da.

Te zamieszkujące niektóre indonezyjskie wyspy zwierzęta słyną ze swoich zębów, nie ukrywajmy. Budzą bowiem skojarzenie poroża, służącego do walki. Naprawdę jednak tym uroczym ozdobom pyska bliżej do kłów narwali.

Kły to tutaj zupełnie odpowiednie określenie, bo te dziwne „rogi” faktycznie są zębami. Takimi zębami, co im się góra z dołem pomyliła i rosną do góry. Tak bardzo do góry, że zaniedbane mogą nawet wrosnąć w czaszkę! Męscy przedstawiciele Babyrousa – bo tylko samców ta sprawa dotyczy – niezbyt mają jednak okazję na umawianie się do dentysty na regularne piłowanie kłów. Muszą poradzić sobie z nimi samodzielnie, ocierając na przykład o drzewa i kamienie. I to akurat trudne nie jest, takie świńskie kły są dosyć miękkie.

Tak miękkie, że właściwie nie służą do walki. Choć zdarza się samcom zetknąć pyskami, to prawdziwa walka odbywa się na wysokości przednich kończyn. Niczym dwaj bokserzy, dwa dorodne samce babiruss będą okładać się właśnie przednimi nogami, stojąc prawie prosto i z wysiłkiem chrumkając odstraszająco. Pilnować będą przy tym swoich delikatnych zębów, które powinny po pojedynku wyglądać jak najlepiej.

To te wystające, dziwaczne kły będą bowiem prawdziwym magnesem na samiczki. Chrum chrum.

Autor: Terence Ong
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłała Paulina Pękalska.

Opublikowano wSsaki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.