Spokojnie, spokojnie, to nie jest narośl!
Ten „nosaty” przystojniak to hełmróg, ptak z rodziny dzioborożców występujący od południowej Tajlandii po Sumatrę i Borneo. Znany z nietypowego dzioba, który stanowić może nawet 10% masy całego ptaka, nasz latający kolega używać może go do walki. Broniące swojego terytorium samce zderzają się tymi rogami, wywołując głośne dźwięki. Dodatkowo, te dziwne, wyjątkowo twarde struktury służyć mogą również do niszczenia butwiejącego drewna – jeśli taki Rhinoplax vigil akurat nabierze ochoty na odrobinę owadów. Znaczna część jego diety to owoce, figi konkretniej. Każdemu należy się jednak trochę zróżnicowania.
Zróżnicowanie, a raczej odróżnianie się, to jednak nieco problem dla hełmrogów. W przeciwieństwie do innych przedstawicieli rodziny Bucerotidae, u tego gatunku dziwna formacja na dziobie ma formę symulującą kostną (dzięki temu nadaje masę i jest bardzo twarda). Można powiedzieć, że kość słoniową właściwie. Jeśli dodam, że jedyny przedstawiciel rodzaju Rhinoplax jest krytycznie zagrożony, chyba będziecie wiedzieli, gdzie zmierzam.
Praktycznie cały dziób tego ptaka jest wyjątkowy – gładki, lekko żółtawy i idealny do rzeźbienia – czasem nawet nazywany jest kością słoniową. Z tym, że jest od niej znacznie rzadszy, droższy i częściej umykający celnikom. Jeden kilogram tego niezwykłego materiału potrafi kosztować ponad sześć tysięcy dolarów; trzykrotnie więcej niż tak szeroko przez ogólne media omawiane kły słoni. Gigantyczna ilość tych nietypowych dziobów przemycana jest z Południowo-Wschodniej Azji do Chin, gdzie trafia w ręce najpierw rzeźbiarzy, a później kolekcjonerów.
Na świecie najprawdopodobniej pozostało zaledwie kilka tysięcy przedstawicieli Rhinoplax vigil.
Autor: Doug Janson