I hops na tęczę!
Dzisiejszy gość, po angielsku określany jako tęczowy świerszcz, jest oczywiście całkiem odjechany. Wykazując ubarwienie aposematyczne – czyli obronne – ten owad techniki na nie bycie zeżartym. W razie jednak jakby coś, to potencjalne drapieżniki są nauczone, że nie tylko wygląda on PRZERAŻAJĄCO, ale również jest absolutnie niesmaczny.
Podczas gdy dorosłe osobniki lubują się w kolorach raczej niebiesko-żółto-czerwonych, młodziaki preferują intensywną pomarańcz i elegancki żółty. Wiecie, już od najmłodszych stadiów rozwoju Dactylotum bicolor trenują straszenie kręgowców.
I to wszystkich większych; nasz świerszczyk nawet w formie dorosłej nie przekracza 4 centymetrów. Cudny maluszek.
Autor: Pavel Kirillov
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłała Marta Kołodziej.