Ojej, jaka śliczna!
I ojej, jaka zabójcza.
Do rodzaju Hapalochlaena przypisuje się 4 gatunki i chociaż żaden z nich nie przekracza 20 centymetrów – wszystkie uznawane są za wyjątkowo groźne stworzenia. Są bowiem niesamowicie jadowite.
Całkiem sporo w historii tego fanpage zdołałam już wam w gruncie rzeczy powiedzieć o różnego rodzaju ubarwieniach, ostrzegawczych, kryptycznych czy wabiących partnera. Większość z was pewnie więc już wie, że im coś bardziej kolorowe, tym bardziej NIE wolno tego czegoś dotykać.
Tutaj robi się nam jednak odrobinkę problem, bo w stanie kompletnego chilloutu, nasza Hapalochlaena będzie przyjemnie, w sumie prawie piaskowo żółciutka. Dopiero kiedy naruszymy jej spokój, na jej skórze pojawią się liczne, opalizujące niebieskie krążki, których barwę podsycać będzie jeszcze otaczająca je czerń. Nagła zmiana koloru wynikać będzie z występowania irydoforów, czyli komórek pigmentowych wykorzystującym nagromadzone wewnątrz związki. Nagła relaksacja mięśni skórnych spowoduje odsłonięcie pulsujących kręgów, pełniących oczywiście funkcję odstraszająca. Jeśli jednak ta technika nie zadziała, nasza Hapalochlaena bez wahania odwoła się do dzioba i zawartej w nim toksyny.
Niektórzy nie do końca rozumieją tutaj pojęcie dziób, ale spokojnie, ośmiornice wcale nie są bardzo dziwnymi ptakami. Specjalne struktury przypominające ptasie dzioby, ale zbudowane z chityny charakteryzują wszystkie głowonogi no i służą oczywiście do zżerania ofiar.
Hapalochlaena dokładają jednak do tego zupełnie bonusowo i darmowo tetrodotoksynę, związek chemiczny który występuje chociażby w rybach fugu (tak, dokładnie tych rybach z kuchni japońskiej które nieodpowiednio przyrządzone spowodują śmierć spożywającego). Dzisiejsze ośmiornice bezczelnie wykorzystują go po prostu do polowania, w okropny niemal sposób, paraliżując ofiary, które pozostają przytomne.
I chociaż samo ukąszenie/ugryzienie/dziabnięcie może niekoniecznie być bolesne, bez problemu za pomocą jadu może doprowadzić do śmierci człowieka – jeśli nie zostanie udzielona mu odpowiednia pomoc medyczna polegająca na sztucznej wentylacji paraliżowanego systemu oddechowego.
Nie zaczepiajcie więc koleżanki, dobra?
Autor: Rickard Zerpe