Czujecie się czasem w kropce? Bo Triboniophorus graeffei to czuje się raczej w trójkącie.
Ten osiągający nawet 15 centymetrów koleżka pochodzi ze wschodniej Australii i jest największym ślimakiem lądowym na swoim kontynencie! Dlaczego ten ślimak jest jednak taki wyjątkowy i specjalny?
Po pierwsze, ma on małą dziurkę w swoim trójkącie. Ta dziurka to zupełnie wystawiony na powietrze otwór oddechowy; nie jest to jednak problematyczne ani nie stwarza niebezpieczeństwa. Druga specjalność Triboniophorus graeffei to natomiast metoda obronna, polegająca na wytwarzaniu odpowiednio dużej ilości śluzu potrafiącego zatrzymać drapieżnika. W miejscu zatrzymać, znaczy się.
Triboniophorus graeffei po prostu jest chodzącą fabryką kleju i nie musicie tego wypominać, dobra?
Autor: Ros Runciman