Dzisiaj dyskotekowa pszczółka! Thyreus nitidulus to najprawdopodobniej jeden z bardziej rozpoznawalnych gatunków pszczół w Sydney. Nie znajdziemy jednak żadnego ula Thyreus nitidulus; to bowiem oszukistki, lenie i nieroby.
Już chyba wiecie, że istnieje 1001 sposobów na bycie owadem. Można robić spore gniazda, można żyć samotnie, można spędzać prawie całe życie w formie larwalnej. I można również pasożytować.
Dzisiejsza neonowa koleżanka idzie więc w tę ostatnia drogę, może troszkę na łatwiznę. Zamiast pracowicie robić gniazdo czy samodzielnie szukać innego bezpiecznego miejsca na jaja i larwy, czają się na gniazda budowane przez Amegilla cingulata, czyli inny gatunek pszczoły. Jego przedstawicielki, chociaż żyją samotnie, często zbierają się w kilkuosobowych grupach na tworzenie mini-gniazd przeznaczonych tylko dla dzieci. To dobra wiadomość dla omawianej dzisiaj pszczółki – jeśli znajdzie ona jedno gniazdo, na pewno w pobliżu jest kilka innych.
Thyreus nitidulus jest cierpliwa. Poczeka, aż właścicielka takiego gniazda odleci w poszukiwaniu jedzenia. Dyskretnie zrobi tam małe włamanie i absolutnie bezczelnie złoży swoje jajo obok jaja Amegilla cingulata. Odlatuje i nie martwi się zupełnie o przyszłość swojego dziecka; jest ono o wiele mniej cierpliwe i opuści jajo, kiedy tylko właścielka gniazda (i twórczyni faktycznych jaj) je zamknie.
Ponieważ taka larwa odziedziczyła bezczelność po matce, zeżre ona wszelkie przygotowane produkty żywieniowe przygotowane dla tych właściwych larw i zadowolona, stworzy kokon. Kiedy larwa Amegilla cingulata sama opuszcza jajo, nie zastaje jedzenia i jest skazana na marny koniec.
Thyreus nitidulus kończy za to jako tłuściutkie imago, absolutnie samolubne i bezczelne. Aż mi samej jest niemiło.
Autor: John Tan
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłała Marta Kołodziej.