Ojej, drodzy Państwo, dzisiaj jest nas tutaj już 8 tysięcy! Wiem, że wiele osób z tych ośmiu tysięcy lubi zwierzątka wyglądające jak z kosmosu, dzisiaj więc taki owadzi kolega kojarzący się z pewnym przytulającym twarz obcym.
Wiem, że pewnie większa część osób zobaczyła na tym zdjęciu jakiegoś pająka lub co najmniej dziwnego skorpiona; liczba nóg jednak nas nie oszukuje. Ten ewidentnie sześcionogi stwór to drastycznie zmodyfikowana przez ewolucję muchówka, która tak bardzo polubiła smak krwi, że postanowiła zostać pasożytem zewnętrznym nietoperzy. Dokładnie właśnie dlatego siedzi na mordce latającego ssaka; nie jest to jednak normalne miejsce pobytu naszego Hippoboscidae. Taki pasożyt chciałby jednak, żeby gospodarz widział, gdzie leci. Katastrofa lotnicza nie jest mu na rękę.
Narządy gębowe wysysające krew to nie jest oczywiście jedyne przystosowanie dzisiejszych gości specjalnych. Spłaszczone, twarde ciało utrudniające zgniecenie oraz pokryte kolcami odnóża boleśnie splątujące sierść pozwalają takiemu narzępikowatemu nigdy już nie opuszczać swojego gospodarza. Chyba że z własnej woli – w celu spłodzenia większej ilości pasożytów.
Dzisiaj jakoś bardziej niż zwykle cieszę się, że nie jestem nietoperzem.
Autor: Piotr Naskrecki
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłał Zbigniew Lebowski