Pewnie myślicie, że to gumowa zabawka dla psów, ale nie! To po prostu bardzo super rodzaj żab zamieszkujący Środkową i Południową Afrykę.
Hemisus to rodzaj raczej średnich płazów, w rozmiarach około 5 do 8 centymetrów. Ogólnie to całkiem z nich fajne przystojniaki, co prawda bardziej okrągłe w kształcie niż powinny, no ale nikogo nie oceniamy. No i ten nosek to przecież jednak wynagradza wszystko, uroczy mały nosek do grzebania w błotku.
Nasi dzisiejsi reprezentanci Anura są otóż żabami zagrzebującymi się w sposób odrobinę nietypowy – przynajmniej w porównaniu do innych żab zagrzebujących. Zgodnie z logiką, zdecydowana większość tego typu płazów wykopuje tunel tylnymi nogami i wchodzi do niego, cały czas wystawiając nosek na zewnątrz, można przecież w międzyczasie się ewakuować, jak ma się głowę z przodu. Hemisus natomiast grzebie tunele przy pomocy właśnie nosa, czyli głową do dołu. No ale dlaczego?
Normalnie nasza PANI żaba żyje sobie jak wszystkie inne żaby. Kiedy jednak dochodzi do ampleksusu (uścisku godowego płazów), pani Hemisus nie będzie w jego czasie próżnować i zwyczajnie czekać, aż samiec zrobi swoje. Mając pewność, że partner dobrze się trzyma, zacznie głową właśnie kopać tunel; tył ciała ma przecież ewidentnie zajęty.
Kiedy dojdzie do odpowiedniej głębokości, tunel kończy pewnego rodzaju niewielką komnatą. Dopiero tam składa jaja, które samiec zapładnia. Hemisus są troskliwymi matkami – samiec opuszcza komnatę, a samica pozostaje z jajami aż do pojawienia się pełnoprawnych kijanek, co trwa jakieś dwanaście dni. Przez dwanaście dni więc nasza żaba czeka cierpliwie, aż młode będą gotowe, a potem na nowo wykopuje im tunel prowadzący na zewnątrz.
Taka matka to dopiero otwiera okno na świat.
Autor: Nick Evans