Menu Zamknij

Chiroxiphia caudata – Manakin modry

Było tutaj już wiele już ptaszków o różnych zwyczajach godowych, mniej lub bardziej niezwykłych – tańcach, śpiewach i budowlach. Dzisiaj dojdzie do tego jednak zbiorowy wysiłek.
Powszechnie wiadomo, że co dwie głowy to nie jedna; a co cztery głowy to już w ogóle! Z tego powodu, każdy prawdziwy samiec manakina modrego ma trzech… cóż, pachołków.
Ogółem, taniec manakina wygląda bardzo dobrze. Ewolucja uznała jednak, że wyglądać będzie jeszcze lepiej, jeśli znajdą się trzy mniejsze, młodsze i mniej zręczne osobniki wykonujące go równocześnie. Nasz taneczny kwartet przygotowuje więc identyczne ruchy, ćwicząc całymi dniami.
Wykonanie wygląda trochę jak niekończący się pokaz mody – osobnik z przodu wykonuje ruch i wraca na tył, osobnik teraz znajdujący się na przodzie wykonuje ruch i wraca na tył… tak w kółko, aż najstarszy samiec zdecyduje się na zaprezentowane ostatnich ruchów tuż przed dzióbkiem samicy. Młodzieniaszki czekają wtedy w napięciu, ponieważ decyzja pani manakin zależy od wysiłku całego zespołu.
Niestety, nawet jeśli samiczkę zachwyci całe przedstawienie, nasze pachołki pozostaną pachołkami. Muszą czekać na bycie gwiazdą do następnego sezonu. Lub następnego. Lub nie doczekają się w ogóle. W międzyczasie muszą więc zadowolić się ćwiczeniem tańców przed jeszcze młodszym samcem, który wciąż wygląda jak samiczka.
Taki to dopiero sobie poczeka.

Autor: Eden Fontes
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłała Klaudia Beleć.
P.S. Oczywiście wspaniałe tańce jak zawsze w komentarzu.

Wspaniałe tańce!

Opublikowano wPtaki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.