Menu Zamknij

Acherontia atropos – Zmierzchnica trupia główka

Bądźmy szczerzy, nie wszyscy lubią ćmy. To w sumie nie fair, bo często te same osoby lubią motyle; spróbujmy więc o ćmach pomyśleć jak o motylach z raczej gotyckim gustem w ubieraniu się.
Tutaj powinien pomóc fakt, że nasza zmierzchnica jest prawdziwie gotycka, bowiem nosi na sobie najprawdziwszą czaszkę. No, może nie najprawdziwszą, ale dosyć realistyczną i straszną.
Ludzki umysł ma możliwość „dopatrywania” się twarzy w wielu miejscach, na przykład w chmurach, skałach czy warzywach w markecie. Nie sposób więc nie dostrzec czaszki w miejscu, w którym ma znajdować się głowa udawanej osy – bo właśnie pod osę podszywa się nasza ćma. Wyjątkowo dużą osę, należy dodać, bo rozpiętość skrzydeł zmierzchnicy to ponad 10 centymetrów.
Przy takich rozmiarach nic więc dziwnego, że nasza ćma zostawała uznawana również za kolibra, podobnie jak równie tłuściutki i puchaty fruczak gołąbek*. W końcu też wciąga kwiatowy nektar przez długą trąbkę, chociaż o wiele bardziej preferuje sok z drzew. Ta trąbka to najprawdziwsza trąba, bo… wydaje dźwięki!
Zmierzchnica nie trąbi oczywiście, a raczej piszczy jak nietoperz, wciąż to jednak imponująca sprawa. Taki oto podszywacz z naszej Acherontia atropos, osa, koliber i nietoperz w jednym. I jeszcze rzekomy pomocnik wiedźm oraz zwiastun śmierci. To dopiero wszechstronny Lepidoptera.

Źródło: Muséum de Toulouse
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłała Anna Gumowska z okazji Halloween. Myślę, że to zwierzątko pasujące jednocześnie również na Dziady, Samhain czy jutrzejsze Wszystkich Świętych. Spokojnego długiego weekendu zwierzątkowcy.

Opublikowano wOwady

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.