Nietoperze to nie są zwierzęta dla wszystkich, jedni je lubią, inni nie. Nie wyobrażam sobie jednak, że ktoś może nie lubić podlistników!
Ci puchaci, bielutcy i przeuroczy przedstawiciele rodzaju Ectophylla zamieszkują Amerykę Środkową, gdzie są fanami przytulania się nawzajem. Jako jeden z dwóch najmniejszych gatunków nietoperzy owadożernych na świecie, podlistnik uwielbia figi Ficus colubrinae, ale nie pogardzi również innymi roślinami z figami – jak się ma jakieś cztery czy pięć centymetrów to czasem nie wypada grymasić przy obiedzie, żeby samemu czyimś obiadem nie zostać.
I choć kocham ten temat, odsuńmy jedzenie z naszych myśli i porozmyślajmy za to nad naprawdę dziwacznym wyglądem naszego dzisiejszego gościa. Ectophylla alba ma białe futerko, żółte uszy i nos oraz czarną błonę między palcami, widoczną podczas lotu. W takim nietypowym zestawieniu, wszystko ma jednak znaczenie. Warto tutaj wiedzieć, że podlistniki są jednym z nietoperzy kochających namioty (oraz biwaki i kempingi zapewne). Tworzą je, przegryzając odpowiednio liście sporej rośliny znanej jako helikonia. Liście, zgodnie z logiką i prawami fizyki, ładnie składają się i tworzą wygodne namioty, w których może mieszkać nawet 15 osobników. Żaden z nich nie przywiązuje się jednak do konkretnego miejsca zamieszkania, raczej co jakiś czas lata pomiędzy różnymi namiotami, odwiedzając krewnych i łapiąc po drodze przekąskę.
I trochę o taki lot się tutaj rozchodzi. Jak już wspomniałam, błona skrzydłowa naszego Ectophylla jest czarna. W końcu to nietoperz, nie ma się co dziwić. W nocy lata sobie jak większość, jednak w dzień, kiedy odpoczywa w namiocie, łapki ma uroczo złożone wzdłuż ciała. Tutaj wkracza do pracy kolor biały, który może wydawać się zupełnie dziwny – jeśli jednak spojrzymy na niego z góry liścia, zgodnie z promieniami słońca, możemy naszego milusińskiego nawet nie zauważyć! Białe futerko pozwala na przepuszczanie odpowiedniej ilości promieni słonecznych, aby zgrać się z zielonymi liśćmi stanowiącymi mieszkanko.
No i nie sposób pominąć tych uszu i noska. Ich żółtawy kolor wynika z nadzwyczaj wysokiego nagromadzenia karotenoidów, zjawiska praktycznie niespotykanego u ssaków. Spekuluje się dwie kwestie: albo mają one wyłapywać więcej promieni słonecznych, albo… przywabiać samiczki. Dowiedziono, że jaśniejszy kolor noska u pana zapewnia mu większe powodzenie u płci przeciwnej.
Nikt się więc na niego nie obrazi, jak w czasie randki wyjdzie go przypudrować.
Autor: Kevin Schafer
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłała Aleksandra Królak.
