A cóż to za kitku? Czyżby to nadrzewny oceloty ssak również należący do podrodziny kotowatych? No nie da się ukryć, że to nie ktokolwiek inny.
Margaj należy do rodzaju ocelotów i chociaż jest całkiem podobny z wyglądu, znacznie lepiej od swoich krewnych radzi sobie na drzewach. Czasami nazywany nadrzewnym ocelotem, ten mierzący o wiele mniej niż metr kot jest prawdziwym tancerzem gałęzi. Goni ptaki i małpy, skacze na odległość nawet czterech metrów i ponoć jest w stanie zwisać, trzymając się tylko pazurami jednej łapy. Zakładam, że pozostałymi trzema łapami bawi się kulą włóczki, jak na kota przystało.
Okazuje się jednak, że te wszystkie cudowne umiejętności nie wystarczają naszemu wiecznie głodnemu łowcy. Jest on na tyle podstępny, że potrafi udawać płacz dziecka tamarynki srokatej; zjada wtedy oczywiście nie małą, uroczą małpkę, ale raczej poszukującego rodzica.
Dodatkowo, mieliście kiedyś jednocześnie i kota, i świnkę morską (kawię właściwie), które się nie lubiły nawzajem? Mogę to w sumie ująć inaczej – nie pozwalaliście na przyjaźń dla dobra mniejszego ze ssaków? Była to zupełnie słuszna decyzja, jeśli wasz domowy kociak ma coś z margaja.
Bo kawia domowa to właściwie jedyna przekąska, która skłoni dzisiejszego Leopardus wiedii do zejścia na ziemię. No lubi nasz kotek zjeść, nie powiem, że nie.
Źródło: iNaturalist
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłała Anna Gumowska.