Dzisiejszy Xenodermus javanicus to jedyny przedstawiciel swojego rodzaju, znany również jako wąż smok – chociaż w sumie nie wiem dlaczego, biedak przypomina źle narysowaną sznurówkę. No dobra, może to ta ewidentnie powiększona głowa, trzy rzędy odstających łusek i zamiłowanie do żab. Znaczy księżniczek. Znaczy żab.
Nie no, definitywnie żab. Nie odnotowuje się na terenie Indonezji wystarczająco dużych populacji księżniczek. Nasze wężowe smoki opierają swoją dietę więc tylko i wyłącznie na żabach, w sposób jednak zdecydowanie mniej elegancki niż Francuzi – zamiast finezyjnie przygotowywać starannie wyselekcjonowane udka, Xenodermus javanicus po prostu połyka swoje posiłki w całości. Na szczęście polowania mają miejsce w nocy, więc nikt nie widzi tych okropnych manier stołowych.
Co więc, jeśli ktoś jednak zobaczy? Uciec? Udawać gałąź? Xenodermus wybiera opcję numer dwa, sztywniejąc w wydłużonej, prostej formie. Normalnie 100% gałąź, bez węża.
Ewentualnie z odrobiną węża.
Autor: Arif Kurniawan
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłała Aleksandra Królak.