Jeśli lubicie pająki, zapraszam was do południowej części USA. A jeśli nie lubicie pająków, dobrze wam radzę, nie przymierzajcie się do podróży do południowej części USA w ciągu najbliższych tygodni. Właśnie trwa tam wielka coroczna migracja ptaszników.
Jeśli nie lubicie pająków, musi brzmieć to strasznie. Wygląda jednak trochę mniej przerażająco niż sobie prawdopodobnie wyobrażacie. Nie są to wcale wielkie stada pająków przekraczające autostradę, ale raczej pojedyncze osobniki namiętnie poszukujące… randki. Tacy panowie, nieco mniejsi niż 30 centymetrów (oczywiście wliczając w to już nogi!), podróżują, nie zważając na asfalt, krawężniki i piaskownice.
Nie ich wina, że jacyś przebrzydli Homo sapiens zajęli spore części prerii, prawda? W wysokich temperaturach, samce Aphonopelma hentzi podróżują z prędkością nawet 3 metrów na sekundę, czyli mniej więcej 11 kilometrów na godzinę. Jeśli się boicie, nie uciekniecie więc na piechotę.
Wystarczy jednak rower i „goniący was” ptasznik pozostanie w tyle. Pamiętajcie jednak, by traktować takiego ptasznika z szacunkiem. To także uczestnik ruchu drogowego. I to jaki puchaty!
Autor: Mark Fishbein