Menu Zamknij

Ephydra hians

Dzisiaj MUCHA. Aczkolwiek nie taka zwykła mucha, co was wkurza latając po domu, ale taka dosyć niezwykła. Określana w USA jako mucha alkaliczna, ten gatunek zamieszkujący głównie obrzeża jeziora Mono w stanie Kalifornia. A jest to jezioro fajne, takie nie za zwyczajne, bo wielokrotnie bardziej słone i zasadowe niż większość zbiorników na naszej planecie. Żyją w nim właściwie tylko mikroskopijne glony, odżywające się tymi glonami krewetki i właśnie nasze muchy.
Przede wszystkim należy najpierw pomówić o środowisku tego jeziora. Ogółem, można stwierdzić, że wody bardzo słone z reguły nie sprzyjają życiu tak jak wody słodkie czy po prostu mało słone. Jezioro Mono jest natomiast zależnie do pory roku dwu lub trzykrotnie bardziej słone niż bogate w życie oceany. Wysokie zasolenie utrudnia życie większości organizmów, na przykład sprawiając, że woda łatwiej przylega do różnych powierzchni, takich jak małe włoski.
Ewolucja pozwoliła jednak Ephydra hians przechytrzyć fizykę, ponieważ nasza mucha posiada około 36% więcej włosków niż inni przedstawiciele muchówek. Dodatkowo, te włoski pokryte są specjalnym, hydrofobowym woskiem. Tylko po co tyle zachodu?
Wszystko to pozwala Ephydra hians na spełnianie swojego marzenia… bycia nurkiem. Całe jej życie (a raczej jego dwie trzecie) związane są z wodą. Ten naprawdę słony zbiornik nie posiada nawet żadnych roślin na swoich brzegach, a jeść trzeba. Nasz dzisiejszy przedstawiciel Diptera więc nurkuje, oddychając za pomocą powietrza uwięzionego przez hydrofobowe włoski i wosk. Bąbel taki jak na zdjęciu umożliwia więc nie tylko smaczny posiłek, ale również dłuższe przebywanie pod wodą w celu złożenia jaj. Pod wodą nie dochodzi w sumie tylko do właściwej kopulacji, która miejsce ma na powierzchni. Hura napięcie powierzchniowe!
Formy larwalne i poczwarki Ephydra hians też oczywiście żyją sobie pod wodą, jednak brak innych organizmów w wodzie wcale nie oznacza, że jest to życie bezstresowe. Ogromne, bo sięgające nawet 100 milionów osobników liczby much w jednym miejscu muszą przyciągać uwagę. Ephydra hians stanowią (w różnych formach rozwoju) jedzenie więc dla mnóstwo migrujących ptaków, zaczynając od przystojnych perkozów zauszników po sieweczki krzykliwe. Larwy tej doprawdy zasadowej muchy przez pewien czas były nawet znane jako pożywienie Indian z plemienia Pajutów, a konkretniej ich grupy Kucadikadi. Indianie ci przyrządzali zasuszone poczwarki w formie gulaszu lub sprzedawali ten dziwaczny smakołyk innym grupom.
I chociaż to świetne źródło białka i tłuszczu, ja im jednak podziękuję.

Autor: Floris van Breugel
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłał Filip Szczygieł.

A skupiska Ephydra hians wyglądają tak. Prawdziwy szwedzki stół, nie powiem.
Opublikowano wOwady

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.