Dzisiaj jeszcze troszkę tak o miłości, a dokładniej o miłości owadów uskrzydlonych. Rójka to określenie na właściwie dwa zjawisko, jednym będą loty godowe różnych owadów; natomiast drugie dotyczy tylko pszczół. Ale po kolei.
Loty godowe owadów może odbywać wiele z nich, na przykład mrówki, termity, muchówki czy jętki, ponieważ jest to zjawisko generalnie korzystne – nie jest się wówczas samotnym w poszukiwaniu partnera i zawsze się kogoś znajdzie. Właśnie tym zajmują się “mrówki ze skrzydłami”, na które można się natknąć w stosownych miesiącach. Nie są to wcale jacyś wojownicy czy inna wybitna klasa mrówek, jak mogli wmawiać wam w dzieciństwie. To tylko samotne, bezkręgowe dusze w poszukiwaniu partnera do kopulacji.
U pszczół z rójką jest trochę inaczej. Ul opuszczany jest nie przez konkretny formy rozrodcze, ale przez prawie całą rodzinę, czyli typowe pszczoły, robotnice oraz królową matkę. Razem tworzą oni kłąb rojowy i szukają nowego miejsca do zamieszkania. Tymczasem reszta ze starego ula, czyli jakieś 40% pierwotnej liczby pszczół albo zostaje na miejscu, albo “zabiera” kolejną młodocianą królową i tworzy jeszcze nowszy ul. Zależnie od liczby młodych matek, może powstać kilka rojów późniejszych, z których każdy będzie coraz mniejszy.
To tyle o rójkach i tyle na dzisiaj. A może jest tu jakiś entomolog, który o rójkach powie nam jeszcze więcej?