Ojej, dobrze, że włożyłam okulary. Inaczej jak nic pomyliłabym dzisiejszą modliszkę ze świerszczem. Albo kamieniem. W każdym razie z czymś bym ją pomyliła, bo to taka spryciulka.
Eremiaphila to rodzaj niesamowicie maskujących się modliszek żyjących na pustyni. Z powodu takiego środowiska życia, nasi dzisiejsi goście zdecydowali się porzucić piękną zieleń i wypromować styl pustynny. Musieli też wyrzec się skrzydeł, pozostawiając sobie jedynie ich marną, niezbyt imponującą namiastkę.
W sumie ciężko latać, jeśli temperatura powietrza to 40 stopni. Ale spokojnie, robienie innych rzecyz to nie problem. Szereg przystosowań anatomicznych i fizjologicznych (sprawiających między innymi, że Eremiaphila wygląda jak pokryta pergaminem do beztłuszczowego smażenia kurczaka) pozwolił tej modliszce na osiągnięcie ewolucyjnej wyższości nad większością pustynnych stworzeń. Ta odjechana modliszka nawet kokony zakopuje w piasku, żeby mogły dojrzeć fizycznie – i emocjonalnie – do samodzielnego zmierzenia się z trudami afrykańskich pustyń.
Autor: Ron Winkler
Dzisiejsze odjechane zwierzątko nadesłał Jan Domurad.