Ta troszkę kolczasta kuleczka nie jest pokemonem ani mini smokiem, ale endemicznym gatunkiem południa Afryki. Przemierzając kamieniste pustynie w ciągu dnia i słodko śpiąc w nocy, szyszkowiec najczęściej zjada termity i drobne pająki, czasem dojadając jakąś roślinką. Obserwować go będziemy w sporych grupach od kilkunastu do kilkudziesięciu osobników, z którym podróżować będą również młode. Ouroborus cataphractus jest jedną z nietypowych jaszczurek, który dał sobie spokój z jajami i po prostu rodzi żywe młode. Dodatkowo, żeby zapewnić im przerwanie, czasem nawet je dokarmia, co już naprawdę jest nietypowe dla gadów.
Dziwniejszy od tego wszystkiego może być już tylko mechanizm obronny szyszkowca, jakim jest wkładanie końca ogona między zęby i zawijanie się w kulkę, łudząco przypominając zminiaturyzowanego pancernika.
No nie wiem, ja bym takiej opancerzonej twardo kuleczki zjeść nie chciała.
Autor: Handré Basson
